Nowy album Lil Yachty'ego i Jamesa Blake'a z pewnością zaskoczy wielu fanów obu artystów. Choć na pierwszy rzut oka ich style wydają się odległe, obaj od lat łączą w swojej twórczości elementy różnych gatunków muzycznych. Lil Yachty regularnie odchodzi od czystego rapu, z kolei James Blake ma na koncie wiele udanych kolaboracji z raperami. Ich wspólny projekt nie powinien więc dziwić - z pewnością połączą w nim to, co w ich twórczości najlepsze.
Lil Yachty potwierdza wspólny projekt z Jamesem Blake'iem
Raper Lil Yachty podzielił się w mediach społecznościowych ekscytującą informacją o planowanej współpracy z cenionym producentem Jamesem Blake'iem. Artysta zamieścił krótki wpis "To dzieje się naprawdę... wkrótce", sugerując zbliżającą się premierę ich wspólnego albumu.
Doniesienia te wywołały spore zaciekawienie i zaskoczenie wśród fanów obu artystów. Lil Yachty kojarzony jest przede wszystkim z hip-hopem, natomiast James Blake z elektroniką oraz eksperymentalnym R&B. Ich style na pierwszy rzut oka wydają się dość odległe, jednak bliższe przyjrzenie się ich twórczości pokazuje, że łączy ich otwartość na nowe brzmienia.
Lil Yachty od dłuższego czasu odchodzi w swoich produkcjach od czystego rapu, sięgając po elementy rocka psychodelicznego czy popu. Z kolei James Blake może pochwalić się owocnymi kolaboracjami z wieloma popularnymi raperami, jak choćby Travis Scott, Kanye West czy Kendrick Lamar. Jego produkcje często łączą ze sobą brzmienia elektroniczne i hip-hopowe.
Trudno więc o lepsze połączenie niż Yachty i Blake. Ich wspólny album z pewnością okaże się czymś wyjątkowym i może stworzyć nowy, fascynujący rozdział w karierze obu artystów.
James Blake znany ze współpracy z raperami
James Blake od lat z powodzeniem łączy w swojej twórczości brzmienia elektroniczne z hip-hopowymi. Producent może pochwalić się udaną współpracą z wieloma znanymi raperami, czego efektem były świetnie przyjęte single i albumy.
Jednym z jego najgłośniejszych projektów był wkład w produkcję płyty "Utopia" Travisa Scotta. Blake wyprodukował kilka utworów, które idealnie wpasowały się w futurystyczny klimat albumu. Podobne pochwały zebrała jego współpraca z Kanye Westem przy singlu "Stop Trying to Be God".
O owocności połączenia brzmień Blake'a z rapowymi świadczą także jego produkcje dla Ty Dolla $igna, Killera Mike'a czy Kendricka Lamara, z którym zdobył dwie nagrody Grammy. Jego doświadczenie w łączeniu elektroniki z hip-hopem z całą pewnością zaowocuje podczas pracy z Lil Yachtym.
Obaj artyści łączą różne gatunki muzyczne
Choć na pierwszy rzut oka Lil Yachty i James Blake reprezentują odmienne style, łączy ich otwartość na eksperymenty i połączenia z innymi gatunkami. Obaj od lat wykraczają poza ramy swoich macierzystych stylów, czerpiąc z szerokiego spektrum brzmień.
Yachty początkowo kojarzony był z młodzieżowym, bezpretensjonalnym rapem. Jednak z każdym kolejnym albumem dodawał do swoich produkcji coraz więcej elementów popu, rocka i elektroniki. Jego ostatni album "Let's Start Here" to zbiór eklektycznych, żywiołowych utworów, które trudno przypisać do jednego gatunku.
Podobnie Blake od zawsze łamał konwencje swojego macierzystego stylu - elektroniki. Jego utwory często zaskakują nieoczekiwanymi zwrotami, inspiracjami soulem i jazzem czy współpracą z artystami hip-hopowymi. Dzięki temu jego muzyka brzmi świeżo i intrygująco.
Nie powinno więc dziwić połączenie tych dwóch artystów, którzy od lat wymykają się łatwym kategoryzacjom. Ich wspólny album z pewnością będzie kreatywną, nieszablonową fuzją brzmień i stylów.
Czytaj więcej: Kanye west powrót na Twittera i kontrowersyjna wypowiedź o Grzegorzu Braunie
Wspólny album nie dziwi znając ich twórczość
Ogłoszona przez Lil Yachty'ego informacja o planowanym albumie z Jamesem Blake'iem może na pierwszy rzut oka wydawać się zaskakująca. Jednak analizując dotychczasową twórczość obu artystów, taka kolaboracja wydaje się zupełnie naturalna.
Yachty od lat stopniowo odchodził w swoich produkcjach od czystego rapu, dodając elementy R&B, popu, a nawet rocka psychodelicznego. Jego ostatnia płyta "Let's Start Here" to wręcz patchwork różnorodnych stylów i brzmień.
Z kolei James Blake słynie ze swojego eklektyzmu i chęci do eksperymentów. Wielokrotnie łączył swoją elektronikę z hip-hopem, czego efektem były uznane produkcje dla takich raperów, jak Travis Scott, Kanye West czy Kendrick Lamar.
Biorąc pod uwagę dotychczasowe dokonania obu artystów, ich wspólny album jawi się jako naturalny krok w ich karierze. Z pewnością połączą w nim to, co w ich twórczości najlepsze i stworzą wyjątkowy, wielowymiarowy projekt łączący hip-hop z elektroniką.
Projekt zaskakuje pomimo odmiennych stylów

Choć Lil Yachty i James Blake reprezentują na pozór dość różne style muzyczne, ich wspólny album może okazać się czymś wyjątkowym. Dla wielu osób taka kolaboracja jest sporym zaskoczeniem, jednak obaj artyści od lat udowadniają, że potrafią tworzyć razem z przedstawicielami innych gatunków.
Lil Yachty początkowo kojarzony był z młodzieżowym, luźnym rapem. Jednak z czasem coraz śmielej sięgał po brzmienia z pogranicza popu, R&B i rocka. Jego ostatni album "Let's Start Here" pokazuje go jako wszechstronnego artystę, który lubi eksperymentować.
Podobnie James Blake, którego muzyka zakorzeniona jest w elektronice i eksperymentalny R&B, od lat z powodzeniem łączy swoje brzmienia z hip-hopem. Współpracował z takimi sławami tego gatunku jak Travis Scott, Kanye West czy Kendrick Lamar.
Choć więc na pierwszy rzut oka trudno sobie wyobrazić, by ich style do siebie pasowały, to przy bliższym poznaniu twórczości obu artystów, ich połączenie jawi się jako coś niezwykle kreatywnego i obiecującego.
Nietypowa kolaboracja hip-hopu z elektroniką
Ogłoszony przez Lil Yachty'ego i Jamesa Blake'a wspólny album to z pewnością jedna z najciekawszych tegorocznych premier. Połączenie hip-hopu z eksperymentalną elektroniką i R&B może zaowocować wyjątkowym projektem.
Raper Lil Yachty na początku swojej kariery kojarzony był z lekkim, młodzieżowym rapem. Jednak z czasem coraz śmielej czerpał inspiracje z popu, rocka i soulu. Blake z kolei już od debiutanckiego albumu udowadniał, że gatunkowe szablony go nie interesują. Chętnie sięgał po brzmienia z pogranicza R&B, elektroniki, a nawet jazzu.
Obaj artyści mają na koncie udaną współpracę z przedstawicielami innych stylów muzycznych. Dlatego ich album zapowiada się na niezwykle ciekawą mieszankę brzmień, która może zainspirować wielu innych twórców do sięgania po nowe inspiracje.
"Muzyka nie zna gatunkowych granic. Liczy się tylko to, czy brzmi dobrze" - powiedział kiedyś James Blake.
Być może właśnie te słowa najlepiej oddają ducha tej nietypowej kolaboracji. Połączenie hip-hopowego flow Yachty'ego z produkcyjnym kunsztem Blake'a może zaowocować czymś wyjątkowym, co przekroczy dotychczasowe gatunkowe konwencje.
Podsumowanie
Raper Lil Yachty i producent James Blake ogłosili niedawno, że pracują nad wspólnym albumem. Ta zaskakująca informacja wywołała duże zainteresowanie wśród fanów, ponieważ artyści reprezentują na pozór odmienne style muzyczne. Jednak przy bliższym poznaniu ich twórczości okazuje się, że łączy ich otwartość na eksperymenty i nowe brzmienia. Album zapowiada się na kreatywną mieszankę hip-hopu z elektroniką.
Zarówno Lil Yachty, jak i James Blake od dawna w swoich produkcjach wykraczają poza ramy jednego gatunku. Dlatego ich wspólny projekt, choć zaskakujący, brzmi bardzo obiecująco. Będzie to z pewnością jedna z najciekawszych tegorocznych premier łączących hip-hop z elektroniką.